Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Nie znam "Pensjonatu", chetnie przeczytam. Dzieki.
Jestem świeżo po lekturze tych arcyciekawych reportaży więc dodam tylko, że zawierają jeszcze część trzecią składającą się z dwóch rozdziałów pt. "Wrażenia norymberskie" oraz "Festiwal nacjonalizmu", pisanych w 1936 roku. Sobański stara się być obiektywny, ale nie ma wątpliwości co się szykuje, w tym kraju, w którym zażądano od ludzi, aby "przekreślili siebie" (str. 227). W 1936 jeszce wydaje się, że "ustrój narodowosocjalistyczny nie chce i...
Dziękuję za polecankę, jeśli tylko uda mi się do niej dotrzeć. Czytam "Węzły życia", bardzo wciąga strona psychologiczna, co za empatia w opisach cierpienia, stanów emocjonalnych czy nawet choroby umysłowej. Cieszę się tym moim odkryciem Nałkowskiej.
Sama jestem zdziwiona jak podoba mi się proza Zofii Nałkowskiej. Kiedyś dawno przeczytałam Granicę i Medaliony jako lektury szkolne. Dziś odkrywam ją na nowo, wyciągam "z czyśca zapomnienia" o co ładnie poprosila pani Hanna Kirchner, ktora całe życie czyta i bada Nałkowską. Jeszcze raz potwierdza się zasada konieczności późniejszego powrotu do dawniej niedocenionych lektur, i wtedy nabierają one nowego znaczenia, i nareszcie docenia się pisarza, ...
Dziękuję za fajną i pouczającą zabawę, miło było się dać wciągnąć.
Dzięki za fajne mataczenia. Co prawda ciężko było, dopiero idąc ku światłu doszłam do tej nieszczęsnej 16, która zdecydowanie reprezentuje lukę w moich lekturach ;)
Złapałaś czcigodnego Aldo? Chętnie o nim posłucham. Może i czołg ale ciągle u mnie nietrafiony. A i 16 też nie poddaje się dedukcji.
Witaj dot, temat mnie skusił i jestem w konkursie po dłuuuugiej przerwie. Dziekuję serdecznie za życzenia i miło się tu spotkac :). Powodzenia.
I 16. Co to może być?
To by sie zgadzalo właśnie 5,6,13 nie nie dają mi spać. Jak to bardzo miło mieć zrobione miasto dla siebie.
13. Czy często zmienia jej się kolor oczu?
To przez "krwisty rumieniec", hehe.
Aniu, właśnie niedawno skończyłam " Nikt nie woła", autobiograficzną powieść napisaną przez Hena w 1956-57 roku, a opublikowaną, dopiero w 1990. Wspaniała. Zawiera dwie części zatytułowane kolejno: "Boso" i "W butach".takie książki lubimy najbardziej, historia przefiltrowana przez osobiste doświadczenie, tak różna od podręcznikowej i daleka od wszelkich ideologii. O czasie i miejscu (Rosja 1943) gdzie posiadanie dobrych butów to nie tylko symbol ...
Szkoda. Daleko jej do Anny Janko, i jej „Pasji według św. Hanki”, a nawet do "Dziewczyn z Portofino", przeciez swietnych.
Fragmenty do sluchania tutaj: http://ninateka.pl/film/cwaniary-sylwia-chutnik-1-4
Oj jak dawno ją czytałam. Urocza książka. Warto by takie rzeczy powznawiać.
Oj zapomnialam powiedziec ze cytaty sa z "Pasji", "Dziewczyny" nie mam przy sobie. Wkladam "Cudzoziemca" do schowka, dzieki :))
Rzeczywiście cudne. Uwielbiam ją. Nie znam jej wierszy ale jestem oczarowana prozą. Czytałam znakomitą "Dziewczynę z zapałkami" a teraz "Pasję". To nie proza to poezja pisana prozą. "Miłość jest jak jedzenie śniegu: zapiera dech, oszukuje głód." "Patrzy mi prosto w oczy, szuka mnie tam, powinnam tam być, wszak oczy są oknami duszy... Ale ja zamknęłam niewidzialna powieki. Większość ludzi oprócz zwykłych powiek ma jeszcze drugą parę niewidz...
To śliczna recenzja jednej z moich ulubionych książek ulubionego pisarza. Czas sobie przypomnieć i znaleźć coś nowego, jak zwykle przy kolejnej lekturze tego samego dzieła po latach. A tymczasem co do miłości, polecam naszą własną polską szaloną historię o miłości, "Pasję według świętej Hanki" Anny Janko.
Moje październikowe lektury obejmują trzy rewelacyjne książki, których czytanie było ogromną przyjemnością, ucztą i wszystkim co najlepsze: 1. Dom na Rozdrożu (Bieńkowska Ewa)- 6 - wspaniałe wspomnienia, niespieszne, z dużą dawką refleksji. Gorąco polecam jako jeszcze kolejny obraz życia w Polsce powojennej, pokazujący, że nie wszystko jest takie bardzo proste. 2. Włoskie szpilki (Tulli Magdalena (pseud. Nocny Marek))- 6 - absoluta rewelacj...
Żeby ręce nie opadały czasem warto wesprzeć się literturą naukową dotyczącą korzyści płynących z czytania. To co my, czytający wiemy poniekąd intuicyjnie, a mianowicie to, że czytanie i to właśnie beletrystyki, wpływa korzystnie na nasz rozwój, czyni nas bardziej empatycznymi, rozwija nasze mózgi i serca, zostało bowiem udowodnione i spisane w przeróżnych artykułach naukowych. Wpływem lektury na człowieka zajmuje się na przykład w Kanadzie psy...
Właśnie skończyłam Maskę I podobnie jak Wy, trochę się rozczarowałam a i zmęczyłam. Niewątpliwie ludzie typu Olgi, czy Kostka z poprzedniego tomu trylogii, uwielbiajacy manipulowanie innymi istnieją, i nie można autorce odmówić wnikliwości, to jednak jakoś nie bardzo chciało mi się grzebać w ciemnych zakamarkach toksycznych osobowości i z utęsknieniem wyglądałam odrobiny światła. Z ulgą odłożyłam Maskę na półkę i poczułam że muszę sięgnąć po jak...
Jakoś nie bardzo potrafiłam się zabrać do Lema, a tymczasem po przejrzeniu Listów (do i od Mrożka) poczułam się zachęcona, i postanowiłam pokonać tę zupełnie irracjonalną niechęć. Bo przecież bywa, że czytam z wielką przyjemnością fantastykę naukową, może nie za często, ale uważam się za czytelniczkę wszystkich gatunków. Na pierwszy ogień poszła jedna z pierwszych rzeczy - Powrót z gwiazd. Fajnie się czytało, szczególnie o optonach i lektonach, k...
Slicznie napisane! Ja to zdecydowanie najpierw SHAKER oraz MROWKO-CHOMIK, ktory czasem wspina sie na drzewko KOALI ale tym zwierzatkiem zdecydowanie nie jest z powodu nadzwyczaj rozwinietego i nieuleczalnego i KOZIEGO eklektyzmu.
Tak naprawdę to nie pamiętam co mi się nie podobało. To było dawno. Cieszę się, że książka natchnęła Cię pozytywnie, to jest super! I o to przecież chodzi. Pozdrawiam.
Kochani, moja kartka wędrowała chyba najdłużej, najwyraźniej jacyś galernicy wiosłowali przez ocean. Dziękuję serdecznie, to wielkia radość być częścią biblionetkowej społeczności. Uściski i pozdrowienia dla autorek akcji kartkowej i wszystkich zjazdowiczów.
Witaj. Mam wrażenie, że tutaj w Kanadzie, to też pisarz bardzo niszowy, choć ciągle znany, ale czy czytany? Lubiłam bardzo jego opowiadania, ale przyznam się, że już dawno nic nie czytałam. Cieszę się, że go poznałam i dlatego poleciłam. A zatem uniezależniajmy się i uczymy się języków obcych nie licząc na tłumaczy. W innych krajach nie jest lepiej, oto co mówi Edith Grossman, wybitna tłumaczna literatury hiszpańskojęzycznej na język angielski i ...
Ja również chętnie posłuchałabym bo szalenie miło wspominam to słuchowisko, a dodatkowo głosy wspaniałych aktorów, którzy po mału odchodzą. To musi gdzieś istnieć tylko się nie ujawniło póki co tak jak i Ania z Zielonego Wzgórza czytana przez Irenę Kwiatkowską. Może się doczekamy. Pozdrawiam cieplutko. L.
Matko miało być Zofię a wyszło Zosię. Panią Kucówną przepraszam za niezamierzoną poufałość.
Syrenko, myślę, że Noce i dnie, powinny się kwalifikować, jeśli nie jest to klasyka czasowo, to na pewno jakościowo. To piękna księżka. Uwielbiam ją, i tu muszę zaznaczyć, że nie czytałam lecz w całości wysłuchałam/bodajże 60 godzin słuchania/, przecudnie czytaną przez Zosię Kucówną. Powiedz co ciekawego czytasz ze wspólczesności? Też lubię współczesność. Mój problem jest taki że ja wszystko lubię, to znaczy nie wszystko wszystko, ale wszystkie e...
No właśnie, tym bardziej, że nigdy się nie da pogadać tyle ile by się chciało.
Wdzięczną pozostaję kochana Sówko. No i zawsze jest przyszły rok. A może w międzyczasie ktoś się wybierze do mnie?
Kochani, tym razem będę Wam towarzyszyć z daleka, bo dostałam urlop we wcześniejszym terminie i nie dam rady przyjechać. Przesyłam pozdrowienia dla wszystkich starych i nowych uczestników.
Bardzo ładnie i trafnie napisane. Cieszę się Diano, że podobała Ci się ta książka. Mam nadzieję, że sięgniesz po kolejne powieści Ewy Stachniak. Już niedługo ukazać się ma "Pałac Zimowy" po angielsku i po polsku.
Aleutko, mam tak samo. Właściwie to mogłabym stać na ulicy i namawiać ludzi do czytania książek. Na szczęście nie muszę tego robić w ten sposób bo mam swoją pracę bibliotekarki. Namawiam w bibliotece. I strasznie fajnie jest jak się trafi na osobę, z którą można pogadać jak ze starym znajomym, właście pod pretekstem książek, bo wtedy dusza do duszy się uśmiecha.
Masz rację, ze mną jest tak samo - zupełnie nie mam nietrafionych lektur. W dużej mierze dzięki Biblionetce i wcale nie chodzi o polecanki /bo nie do końca są sensowne, wiadomo głupi komputer/ ale o żywych z krwi i kości czytelników. Smucić się? Coś Ty, tylko cieszyć się można Marylku.
Odebrałam ją jako osobę w stu procentach autentyczną. Kogoś kto nie tylko przeczytał setki, tysiące tomów i je przemyślał, ale kogoś kto głęboko cierpiał i z tego cierpienia wyszedł mądry i dobry. Nie sposób nie podziwiać jej za pracę i intelektu i serca.
Właściwie powinnam była powiedzieć podkolejka. Bo kolejka jest bez końca, w każdym razie na parę żyć.
Będę pamiętać. :)
Mamy ją w bibliotekach po angielsku, to chyba to, prawda? "Someone to run with". Ale musi poczekać nie mogę się opędzić od ciekawych książek już od samego początku roku.
Brzmi bardzo intrygująco, ale ja nie chcę nic wiedzieć, mam 7 książek w kolejce do czytania! Do schowka.
Witaj Diano, z radością zawiadamiam, że moją pierwszą lekturą noworoczną był "Błękitny zamek" L. M. Montgomery. Książkę tę miałam w planach od dawien dawna. Uważam, że bardzo dobrze zaczełam rok. Inne przeczytane w styczniu (miałam trochę wakacji) -"Długi mroczny podwieczorek dusz" - Douglas Adams - 4.5 -"Purge" ("Oczyszczenie") - Sofi Oksanen - 5 -"Involuntary witness" ("Swiadek mimo woli") - Carofiglio, Gianrico -5.5 -"Mój ojciec Paweł...
Ee, nie jesteś jedna co tak ma. U mnie ciągle nowe książki wypychają te pozaczynane. W tej chwili ma 4 zaczęte, tymczasem w poniedziałek poszłam na spotkanie z autorką i musiałam, po prostu musiałam kupić jej książkę i dać do podpisania (właśnie zaczęłam czytać) a we wtorek poszłam do księgarni i kupiłam trzy. Tak to jest.
Jakaś magiczna ta czwórka. 4/50 Kilka w planach, między innymi Hugo Bader, którym się zachwycam.
Sliczna recenzja. Przyznaję się bez żenady, że po prostu kocham Muminki. Nie wiedziałam o istnieniu tej książeczki. Do schowka! I pozwolisz, że dorzucę kilka jeszcze wybranych myśli? "Tatuś popatrzył na nich. - Często sobie myślałem - powiedział - że każdy powinnien czasami spojrzeć na swoje mieszkanie z sufitu, a nie tylko z podłogi". "Lato Muminków" "Późnym wieczorem Bufka przechadzała się nad wodą. Patrzyła jak księżyc wschodzi, ...
Bardzo fajny konkurs. Ja nawet tyle nie wiem.
Czytam "Długi mroczny podwieczorek dusz" Douglas'a Adams'a i cieszę się, że wreszcie sięgnęłam po jego książkę. To jeden z tych autorów o którym się słyszy ale ciągle nie sięga po niego, no i nadszedł czas. Z barłogu wynurzył się Dirk Gently i świat już nigdy nie będzie smutny. To jest cudne po prostu. Uwielbiam taki humor. "Pokój zaś nie należał do tych, co to radują duszę człowieka. Ludwik XIV na przykład raczej nie byłby nim zachwycony; u...
Bardzo podobał mi się tom pierwszy. Lubię takie książki, w których ważna jest droga bohatera i jego przekształcanie się. Skoro w pierwszym tomie Guido jakby wychodzi na prostą, ciekawa jestem jak teraz ten nowy on, bardziej uważny i zaangażowany w życie, podejdzie do nowej sprawy karnej. Jeśli tylko uda mi się zdobyć kolejne tomy będę czytać i rekomendować.
No i namówiłeś mnie Misiaku na "Cukiernię pod Amorem". Odłożylam inne co to je miałam w planach i dałam się wciągnąć w rodzinne tajemnice. Książkę czyta się bardzo miło i przyjemnie /Kalicińskiej nie zmogłam/ i rzeczywiście można się przywiązać do pewnych postaci. Ja teraz koniecznie chcę wiedzieć co było dalej z Marianną. Dodatkowy plus należy jej się za przypominanie starodawnych słów,których znaczenie żeby było łatwo i przyjemnie, jest od ...
Jest kapitalna! Doskonała książka na początek roku. Czytam ją z ogromną satysfakcją oraz salwami śmiechu. Jak to miło się wyzwolić spod tyranii, jakiejkolwiek.
Będę dużo czytać /haha, to ci dopiero postanowienie/ oraz bywać i odzywać w Biblionetce więcej niż w ostatnim roku. Jednym słowem 2011 to będzie rok naprawdę z Biblionetką. Boję się cokolwiek więcej postanawiać bo i tak książki same decydują za mnie, które chcą być czytane i się wcale nie słuchają moich postanowień. Co do Klasyki, to chciałabym przeczytać Don Kichota, ale czy on zechce? To się okaże. Pozdrawiam serdecznie.
W nowym roku 2011 czytam "Błękitny zamek" L. M. Montgomery. Od zawsze w schowku więc czas najwyższy przeczytać tę nietypową inną od Ani powieść. Po pierwszych stronach, trochę kojarzy się z Janką z Latarniowego Wzgórza. Tam tyranka babcia, a tu matka i cała plejada ciotek i wujków. Ale ale zapowiada się bardzo ciekawie...
Jaki ładny torcik! Gratuluję Tesso. Widzę, że jesteśmy ten sam rocznik 2005 biblionetkowy. Pomyśl sobie, że to nic złego chcieć spędzać święta gdzie indziej i w ogóle chcieć zmieniać stan rzeczy. To przecież całkiem naturalne. Zmieniamy się i nasze spojrzenie na wiele spraw zmienia się też. Cudownie byłoby znaleźć złoty środek i umieć stosować radę typu "zmieniaj co możesz i akceptuj to czego zmienić /na razie/ nie jesteś w stanie". Pomóc może sa...
To tak jak ja. Też odżegnuję się od lektur wojennych, o strasznych, przygnębiających czasach i co? Właśnie skończyłam książkę Hansa Fallady "Każdy umiera w samotności", całe 500 stron. I warto było!
Bardzo piękna recenzja. Przyjmuję zaproszenie i do świąteczno-wakacyjnego stosiku dołożę jakąś dawną książkę dziecięco-dorosłą, doskonale nada się do czytania gdy za oknem śnieg a na choince migocą światełka.
A i jeszcze skoro lubisz E. B. White'a to na pewno podobał ci się "The trumpet of the swan" ale nie wiem czy jest po polsku.
Cieszę się, że poruszyłeś ten temat, bo jakoś dziwnie się poczułam czytając zestawienie statystyczne na temat tego co czytają kobiety a co mężczyźni w ostatnim Literadarze. Jakby pobrzmiewała tam jakaś nutka, że literatura dziecięca to jest coś gorszego. Nie wiem, może ja to tak odebrałam. Jakby literatura kobieca, dziecięca, młodzieżowa i fakt że jest czytana głównie przez dziewczyny i kobiety o czymś świadczył. Właśnie, ciekawe o czym? Czy przy...
Cieszę się, że podobała Ci się "Guardians of Being", jest prześliczna. Verdiano jak zwykle inspirujesz mnie nowymi lekturami, dzięki. Zaniedbałam się, nie prowadziłam zapisu swoich lektur w tym roku, teraz ciężko mi je odtworzyć. Oczywiście niemożliwością jest wytypować jedną jedyną książkę, nie dam rady, nawet przyciśnięta do muru. Moim prywatnym odkryciem 2010 roku są dwaj polscy reporteży Jacek Hugo Bader i Mariusz Szczygieł. Nie mieszka...
Miejmy nadzieję, że za słowami pójdą czyny. A oto przykład ciekawej imprezy popularyzującej czytelnictwo. którą na wielką skalę przeprowadzono 14 listopada w Madrycie. Mianowicie rozprowadzono 30,000 książek w ramach akcji BookCrossing. W akcji uczestniczyło 5 tys. woluntariuszy oraz pracowników miasta, poparcia udzielił burmistrz Madrytu Alberto Ruiz-Gallardon a także znani aktorzy, piosenkarze, dziennikarze, pisarze, sędziowie, sportowcy - k...
A może to trochę tak samo jak z czytaniem. Nie da się przestać. Ja przynajmniej tak mam. Jak tylko skończę jedną książkę, i im lepsza ona jest, tym bardziej to odczuwam, mam symptom głodu książkowego wkrótce potem. No i nie mogę przestać. :))
No właśnie te są najbardziej niebezpieczne, zupełnie jak "baba w babie", nie ma końca. A teraz wyobraź sobie Czajko, jak to jest, pracować w bibliotece, koszmar po prostu. /No oczywiście wspaniała odmiana koszmaru/.
No a pamiętacie w Toruniu? Jakoś tak to szło: - Czekamy jeszcze na czajkę, mamuta i sowę. - A ja to raczej z innej imprezy jestem.
Zachwyciła mnie ta książka. Ponieważ podobał mi się "Gottland", koleżanka podrzuciła mi "Kaprysik". Zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, w dodatku książeczka została wydana w takim malutkim formacie, rzeczywiście bardzo damskim, z różową okładką, na okładce kwiaty, a w środku zakładka-wstążeczką. Spodobała mi się już od wstępu. Zawiera sześć historii z życia wziętych, opowiedzianych po mistrzowsku, co uczyniło je fascynującymi i ładnie ...
Ja się ostatnio zachwyciłam Hugo Baderem a konkretnie "Białą gorączką", książki tej nie da się odłożyć jak już raz zacznie się ją czytać. Autor dociera do ludzi, z którymi w normalnych warunkach pewnie nie chciałoby nam się rozmawiać, niewątpliwie podobny jest do Cejrowskiego w tym, że lubi ludzi i łatwo nawiązuje z nimi kontakt. A potem bardzo ciekawie i wnikliwie pisze o tym co widzi i czego dowiedział się z rozmów. Polecam.
Nie wiem czy są dostępne, ale moje ulubione space operas to te pisane przez Lois McMaster Bujold, a konkretnie saga barrayarskiej z Miles'em Vorkosiganem, Nie są to co prawda rzeczy nowe ani specjalnie techniczne, raczej budowane w oparciu o ciekawą postać Milesa.
Polecam tę najnowszą. Jest zabawna i narwana, taka trochę inna niż poprzednie. Ja lubię klimat tych książek, są baśniowe, choć jednocześnie zdecydowanie odnoszą się do rzeczywistości. W każdym razie są to książki które tłumaczone na obce spokojnie mogą zaistnieć wszędzie. Cieszę się że tłumaczenia angielskie są świetne, czytam właśnie "House of Day, House of Night" i zachwycam się jakością tłumaczenia, no i myślę, że pomogą one zdobyć czytelnikó...
Co za fajne miejsce szczególnie dla cierpiących na bezsenność. Przydałaby się taka całonocna księgarnia z kawiarnią. Shakespeare and Company zamyka się jednak o jedenastej wieczorem, pamiętam bo mi się zamknęła właśnie jak tam dotarłam. A tu u nas w Toronto mamy taką fajną księgarnie, która w pierwszej połowie tygodnia jest otwarta do jedenastej wieczorem a w drugiej, od czwartku do soboty do dwunastej w nocy. Co jest w niej fajnego, to to, że ks...
Uroczy fragmencik. Ja od dawna już planów nie robię /co do kolejności czytania książek/ bo i tak nigdy albo prawie nigdy nie potrafię ich wypełnić. Za to starych przyjaciół odwiedzać bardzo lubię, bo zawsze można na nich liczyć. Pocieszą i rozbawią jak nikt na świecie. A na zbliżające się święta, zawsze mam film i książkę, które muszę odwiedzić. Ten film to "It's a wonderful life" z Jimmy'm Stewartem, a książka to opowiadania świąteczne Connie Wi...
Wygląda na to, że Susan jest do zaprzyjaźnienia, a że lubi Muminki, to rewelacja. Po mojej stronie oceanu, spotkałam tylko jedną jedyną osobę /bibliotekarkę/ która zna i lubi Muminki. Ze zrozumieniem słuchała moich argumentów o wyższości polskiego tłumaczenia Muminków nad angielskim. Obiecuję sobie namierzyć wspomniane przez Ciebie książki, nie obejdę się smakiem tylko. Dzięki za przepiękną czytatkę.
Oj tak biblioteczki zmieniają się wraz z naszym przemieszczaniem się po świecie. Pamiętam, że moja pierwsza była za szkłem i choć nie przetrwała to właśnie "Anie", takie samo wydanie co u Ciebie, powędrowały za mną w świat. I "Muminki", inne lektury z dzieciństwa spotkały się na półce ze swoim angielskojęzycznym rodzeństwem, i choć też piękne to te polskie jakoś bardziej wzruszają. Teraz moje książki się panoszą na nowych półkach z Ikei i naresz...
Witaj Misiaku, też zazdroszczę Dehnela niemożebnie. Uwielbiam jego Lalę i inne rzeczy, ale Lalę najbardziej. Od czasu do czasu i u nas zdarzają się ciekawe spotkania, był tu na przykład Mariusz Wilk jakiś czas temu. Okazał się postacią tajemniczą i trochę małomówną, ale wrażenie robił spore tak jak i jego twórczość. Podobał mi się bo wybrał sobie swoją własną, nieprzetartą drogę i do tego gorąco namawiał bez względu na to gdzie człowiek się z...
Wysyłam co myślę, że wiem, choć przyznam że się boję... pająków.
Witaj Spidermanie, co za ciekawy konkurs. Pająk zaiste jest stworzeniem fascynującym jednakowo poetów jak entymologów. Rozpoznaję zaledwie kilka dusiołków (1, 10, 11, 23 - czekałam na pająka wielkiego jak koń, 27 i to chyba wszystko), ale czas odświeżyć konkursową oręż i urządzić polowaniena pająki. Nie dla wszystkich pająki są straszne, niektórzy nawet uważają gotowaną tarantulę za przysmak. Hm.
Hasło "My już wiemy co przeczytasz za miesiąc", z wyjaśnieniem trochę poniżej "Serwis polecający książki" - jest zupełnie jasne. Chyba ta wersja podoba mi się najbardziej.
Bardzo ładna ta wersja. Można spokojnie powieścić w naszych bibliotekach w polskich kolekcjach. Jeszcze przydałaby się nieduża broszurka intrukcyjna podkreślająca funkcje Biblionetki i jak je używać. Pozdrawiam serdecznie, librarianka
Dziękuję Jolu! Ale wiesz jak to jest, chcieć a móc, to nie zawsze jedno i to samo. Kiedyś kiedyś się uda, na pewno.
Kamyk już mam w schowku od dawna, teraz dodaję Huśtawkę. Kasiu, czy ja Tobie mówiłam o Reisefieber Łozińskiego?
Ah dziękuję pięknie. Ja bym wszędzie chciała pojechać.
A pewnie że tak :)))
Piękne zdjęcia, dzięki. Ale faktycznie "pobierało" mi się dobrą godzinę. Najwyraźniej daleko jestem ;))))
Ojej, takie smutki, a ja bezwstydnie pokładam się ze śmiechu czytając, że mężczyźni są jak drzewa i rzeżucha. To tatuś Bellusi próbował uświadomić córeczkę w dzień przed ślubem. Wstyd się przyznać ale ryczę ze śmiechu. Moja droga "Czy wiesz, że barany z gatunku merynosów odkładają cały tłuszcz w ogonach"? Tym podobne ciekawostki znaleźć można w Małżeństwo po raz pierwszy
Trochę to znaczy w miarę niedługo po Larssonie przeczytałam "Białą gorączkę" Hugo Badera. Rewelacja. Czytałam jak w gorączce. Choć to zupełnie inny gatunek, tam powieść tu reportaż, jeśli tego nie znasz- polecam. Czytałam prawie non stop przez osiem godzin lotu. I to było to. Zresztą inaczej pewnie bym się zapłakała, że już wracam i nieprędko Was wszystkich znowu zobaczę.
Wiwat sekcja norweska, niemiecka, irlandzka i kanadyjska!
No i są dowody w postaci zdjęć. A może sny da się fotografować?
Aniu, czytam naszą kochaną Belusię i oczywiście pękam i płaczę na zmianę. Belusia jako pani doktor jest cudna. Ja uwielbiam chodzić po rosie, gdzie takiego lekarza znaleźć co to przepisze? O dzięki Ci dzięki Dobra Kobieto, że tak o mnie pamiętałaś. Uściski z daleka teraz.
I ja tak mam! Bo my się przecież znamy od dawna. W tym roku też będę obchodzić jubileusz biblionetkowy, w grudniu mija 5 lat jak przeczytałam o szmateczkach i już tu byłam "od zawsze".
Przepraszam za błędy, oczywiście dzięki Adminie.
Diano, sama nie wiem czy ja tam byłam, czy mi się to śniło.
O tym autorze dowiedziałam się po raz pierwszy dwa tygodnie temu będąc w Warszawie i od razu kupiłam obie jego książki. Przeczytałam "Białą gorączkę" praktycznie jednym tchem podczas ośmiogodzinnego lotu do domu. Stewardesa po rozdaniu najpierw szampana, potem wina i na koniec "digestive" na poprawienie trawienia - to francuski eufemizm alkoholowy, skomentowała: "Jestem zdziwiona, że ciągle może pani jeszcze czytać swoją książkę". A ja czytałam i...
Muszę wrócić po parasolkę :)).
Dzięki Erratorze za przywiezienie mnie do Warszawy. Fajnie się jechało z Joyem i Miłośniczką, dzięki temu Bnetkowy zjazd jakby troszeczkę się przedłużył. Czy ja nie zostawiłam zielonej parasolki w samochodzie? Nie ma rady będę musiała szybko przjechać znowu, ale przed najbliższym deszczem nie zdążę chyba... Pozdrowienia i podziękowania. Librarianka
Kochani, ja ciągle jeszcze jestem w szoku po przyjazdowym. Moja podróż do Polski, spotkanie po kolei z Verdianą w Warszawie, z Sówką we Wrocławiu, poznanie się z Adminem i Kretem, a potem wyprawa do Torunia, gdzie już byliście wszyscy tak dobrze przecież znani - wszystko to wydaje mi się w tej chwili pięknym i okropnie szybkim snem. Za szybkim oczywiście. Cudnie było Was dewirutalizować i wyściskać i spędzić te parę chwil w realu. Co najlepsze...
Dzień dobry. Ja bardzo chętnie bym się dołączyła z powrotem, w niedzielę, jeśli jest miejsce, Pozdrawiam, L.
Noce i dnie, czytane przez Kucowna, zachwycily mnie, odkrylam zupelnie nowa ksiazke. Stalo sie tak jak w przypadku Lalki czytanej przez Zapasiewicza. Odkad wkroczylam w swiat audiobookow swiat stal sie jeszcze lepszy. Pozdrawiam serdecznie juz z Warszawy tym razem. Librarianka
Kochana Czajko, jak to milo czytac Twoje wspomnienia i wiedziec, ze niedlugo beda pisaly sie nowe, z kolejnego spotkania, ktore jest juz tuz tuz, i na ktore wreszcie sie wybieram. Juz sie nie moge doczekac, tymczasem spotykam sie z warszawskimi i wroclawskimi (niebawem) Biblionetkowiczami i jestem w siodmym niebie. Z niecierpliwoscia czekam na poznanie sekcji krajowej i tej zagranicznej tez. Librarianka w drodze. p.s. Przepraszam za brak ...
Lubię ten rodzaj humoru. Dwie główne postacie Angel i Vergara Grey świetnie się dopełniają, a książka doskonale łączy tematykę poważną i poniekąd rozliczeniową (zemsta jest słodka) z ciepłymi i pełnymi humoru dialogami. Lektura godna polecenia dla wszystkich interesujących się Chile i nie tylko.
Tak tak :))
Tak!!!!!!!!!! Jolu widze ze ucieklas z FB.
Droga Olimpio, czy ja mogę się zgłosić? Poinstruuj mnie proszę. Moje marzenie spotkania się z Biblionetkowiczami wreszcie się ziści. Serdeczne pozdrowionka.
Czy dobrze się doczytałam? 27-29 sierpień. Jadę!!! Będę! Poproszę o jakis kącik w Waszym pokoiku, mogę?
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)